„I spojrzał Bóg na wszystko, co ucznił, a było to bardzo dobre. I nastał wieczór, i nastał poranek – dzień szósty.” (Biblia, Księga Rodzaju 1:31)
W dniu 10.10.2020r. 17-nastoosobową grupą uczestniczyliśmy w sztuce teatralnej „5 Kobiet Boga” w Teatrze Rozrywki w Chorzowie. Początkowo miał to być „Wieczór dla Pań”, ponieważ jednak Panowie również zgłosili pragnienie zgłębiania kobiecości, ostatecznie aż 5 ich towarzyszyło Paniom.
5 Kobiet Boga to:
– Głupia Gęś, która leczyła ludzi, kiedy kobietom było to niedostępne, czym ściągnęła na siebie zazdrość lekarzy-mężczyzn, a dodatkowo oświadczyła, że opiera się na nauce i nie wierzy w gusła, w wyniku czego spotkał ją ostracyzm społeczny,
– Święta, która wychowana przez zakonników, nie chciała poddać się woli ojca i wyjść za mąż, bowiem uważała się za Oblubienicę Jezusa, wymodliła sobie cud, dzięki któremu żaden mężczyzna by jej nie chciał (jej twarz poprzez pojawienie się zarostu stała się podobna do twarzy jej Umiłowanego), w następstwie czego z powodu gniewu ojca została ukrzyżowana,
– Czarownica, która była kobietą pewną siebie, mającą własne zdanie i wymagającą od mężczyzn liczenia się z nim, którą obwiniono o pożar, w której zginął jej były kochanek, z powodu czego przez długi czas była więziona i gwałcona, aż ostatecznie spalono ją na stosie,
– Ladacznica, Maria Magdalena, nawrócona dzięki pełnej szacunku miłości Jezusa, traktowana przez Niego odmiennie, niż pozostali uczniowie, wzbudzała ich zazdrość, z powodu czego została przez nich odrzucona po wniebowstąpieniu Pana, sama zaś czuje się przez Jezusa opuszczona i oszukana,
– Matka, pra-matka Ewa, która sięgnęła po owoc poznania dobra i zła, sprowadzając na człowieka cierpienie.
Wszystkie one, pomimo tego, iż żyły w różnych czasach, spotykają się w rocznicę swojej śmierci, aby wspominać swoje historie. Jest w nich wiele żalu do mężczyzn o ich zazdrość, zawiść, niewdzięczność, niewierność, brutalność. Jest w nich pycha, ambicja, poczucie wyższości. Nie rozumieją, dlaczego znajdują się w ciemnym miejscu, w którym odczuwają trawiącą je tęsknotę. Tylko Ladacznica wciąż ma nadzieję na zmianę, czeka i tylko Matka czuje się winna…
Matka w swoim rozgoryczeniu zarzuca Bogu, że to On stworzył ułomnego, skoro skłonnego do grzechu, Człowieka „na swój obraz i podobieństwo”, ale po chwili przychodzi refleksja, czy to aby nie Człowiek „stworzył Boga” na własny obraz i podobieństwo… W konsekwencji oświadcza Kobietom, że mogą opuścić TO MIEJSCE, ponieważ nikt ich tam nie trzyma.
Sztuka z jednej strony pokazuje, z jakimi problemami w męskim świecie zmagają się kobiety, przedstawia je także w kontekście religijno-duchowym, z drugiej zwracając uwagę na słabości kobiet, z powodu których ich rozwój społeczno-duchowy napotyka na przeszkody, czyniąc je cierpiętnicami, odwracając i odsuwając od Boga.
Ostatecznie zachęca do stawania w prawdzie o samym sobie i zadaniu sobie pytania, czy bóg, którego wyznaję, w którego wierzę, nie jest przypadkiem moim własnym wytworem, a nie Jedynym Wiecznym Bogiem, czy nie patrzę na Niego przez pryzmat swojej małej, po ludzku przyziemnej miłości, zamiast poszukiwać prawdy o Jego nieskończonym miłowaniu, czy moje więzienie, zniewolenie, nie jest wynikiem braku otwarcia na prawdę, wybaczenia, pokuty, przyjęcia łaski w Jezusie Chrystusie i braku zawierzenia Bożej sprawiedliwości i miłosierdziu w moim życiu…