Dnia 01.05.2019r. odwiedziło nas 3 gości z Klubu Chrześcijańskiego „Przyjaciel Nr 1” w Chorzowie.
Każdy z gości złożył swoje osobiste świadectwo o tym, jak Bóg zmieniał ich serca, przychodził, kiedy z szczerego serca do Niego zawołali, wyprowadzając z „Babilonu grzechu”, kiedy pośród swojego bólu, lęku i śmierci zaufali Mu. Mówili o tym, jak pośród beznadziei zapragnęli zobaczyć światło i wtedy mógł On im zajaśnieć, otrzymali zachętę do tego, aby uczynić pierwszy krok (np. otrzymali wsparcie – czyjeś osobiste zaangażowanie lub pomoc materialną, czy finansową), a kiedy go zrobili, Bóg poprowadził ich swoją ścieżką, pomagając uwolnić się ze swoich grzechów, ale także nienawiści do bliźnich i bezprawnych więzów zadłużenia, budować świętość małżeństwa i rodziny.
Były łzy wzruszenia, modlitwa – tętniące w nich życie w Jezusie Chrystusie, owocujące aktywnością osobistą i społeczną, jest nam zachętą do działania w radości ku chwale Boga w Jezusie Chrystusie!
Pewna kobieta spośród żon uczniów proroków wołała do Elizeusza tymi słowami: Twój sługa, a mój mąż umarł. A ty wiesz, że twój sługa bał się Pana. Lecz lichwiarz przyszedł, aby zabrać sobie dwoje moich dzieci na niewolników. Elizeusz zaś rzekł do niej: Co mógłbym uczynić dla ciebie? Wskaż mi, co posiadasz w mieszkaniu? Odpowiedziała: Służebnica twoja nie posiada niczego w mieszkaniu poza garncem oliwy. On zaś rzekł: Idź, pożycz sobie z zewnątrz naczynia od wszystkich sąsiadów twoich, naczynia puste, i to nie mało. Następnie wrócisz, zamkniesz drzwi za sobą i za synami i będziesz nalewała do tych wszystkich naczyń, a wypełnione odstawisz. Odeszła więc od niego i postąpiła w ten sposób. Następnie zamknęła drzwi za sobą i za swoimi synami. Ci jej donosili naczynia, a ona nalewała. Kiedy wypełniły się naczynia, rzekła do syna swego: Przynieś mi jeszcze naczynie! Odpowiedział jej: Już nie ma naczyń. Wtedy oliwa przestała płynąć. Poszła więc kobieta oznajmić mężowi Bożemu, który powiedział: Idź, sprzedaj oliwę, zwróć twój dług, z reszty zaś żyjcie ty i twoi synowie!
(II Królewska 4:1-7)