„Nauka bowiem krzyża głupstwem jest dla tych, co idą na zatracenie, mocą Bożą zaś dla nas, którzy dostępujemy zbawienia. Napisane jest bowiem: Wytracę mądrość mędrców, a przebiegłość przebiegłych zniweczę.” (1 List do Koryntian 1:18-19)
„Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, On napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym na wyżynach niebieskich – w Chrystusie. W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli, ku chwale majestatu swej łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym. W Nim mamy odkupienie przez Jego krew odpuszczenie występków, według bogactwa Jego łaski.” (List do Efezjan 1:3-7)
W drugim tygodniu października zakończyli swoje życie 33-letni Mateusz i 66-letni Leon, w listopadzie 40-stoletni Tomasz. Stoczyli swój bój, podejmując w swoim życiu decyzje, dokonując wyborów w mniejszych i większych sprawach, Pan ich osądzi.
Odchodzą z Fundacji Podopieczni również w inny sposób – raduje nas, kiedy się oni usamodzielniają!
Bożenka z Elą i Robert z Danielem zamieszkali w mieszkaniach readaptacyjnych, w których gospodarują samodzielnie – ich zadaniem jest utrzymać się pomimo przeciwności. Okazuje się, że tych nie brakuje na „nowej drodze życia”, bo przychodzą choroby, cudza nieuczciwość, a życie wymaga zmagania się z nimi w wierności tej nowej drodze, na której zdecydowali się kroczyć. Mają wciąż nasze wsparcie, dzięki czemu mamy wszyscy, oni i my, możliwość doświadczania Bożego działania w przychodzących na człowieka trudnościach.
Bożenka z Elą właśnie rozpoczynają remont mieszkania komunalnego, więc niebawem opuszczą nasze progi. Mieszkania wynajęli dla siebie Mariusz i Zbyszek – remontują je sobie.
Usamodzielnił się Tadeusz, który zaprosił do siebie na czas oczekiwania na mieszkanie Marka, a także Katarzyna (którą wspiera znajoma z pracy Ela i jej Rodzina – Kasia jest niepełnosprawna intelektualnie, była ofiarą przemocy, w Eli znalazła matkę, a w jej Rodzinie miejsce, jakiego potrzebuje każdy z nas) i Dariusz.
Wnioski o lokale o czynszu socjalnym złożyli Damian, Przemek i Wiesław, niebawem uczyni to Anna.
Często zdarza się i tak – Marek długo zwlekał z opuszczeniem nas, obawiał się samotności w swoich czterech ścianach i kiedy zamieszkał w nich, zgodnie z jego wiarą mu się stało, czyli sąsiedzi okazali się zachętą do powrotu do nałogu, sprzedał wszystko, na co oszczędzał przez wiele miesięcy. Powrót do nas zajął mu 2 tygodnie, ale chce podnieść się ze swojego upadku, ponownie walczy.