„Przeto wy, zebrawszy się razem w imię Pana naszego Jezusa, w łączności z duchem moim i z mocą Pana naszego Jezusa, wydajcie takiego szatanowi na zatracenie ciała, lecz ku ratunkowi jego ducha w dzień Pana Jezusa.” (1 List do Koryntian 5:4-5)
W listopadzie 2019r. pożegnaliśmy Krystiana. Był z nami przez prawie 2 lata – obserwowaliśmy Jego walkę pomiędzy najszlachetniejszymi postawami, kiedy pomimo swoich zaburzeń pracował dla innych, wykonując ciężkie fizycznie obowiązki, kiedy troszczył się o dobro innych, zabiegając o zaspokojenie ich potrzeb, nie proszony o to, kiedy kilkakrotnie próbował zmienić swoje życie, podejmując kolejne leczenie odwykowe lub planując usamodzielnienie a momentami, kiedy zniewolenie narkotykami i alkoholem odbierało Mu ludzką godność, czyniąc Go bezwolnym narzędziem Szatana do uwłaczania stworzeniu Bożemu… Wielokrotnie przychodził, żądając pomocy, manipulując i grożąc, wielokrotnie Bóg łamał Go, przychodził skruszony, wielokrotnie nas przeklinał i szkodził obmową dobru Społeczności Fundacji, wielokrotnie jednak również byliśmy świadkami Jego zwycięstwa nad swoją pokrętną, egocentryczną naturą… Nasze ostatnie chwile były nam przykre i napełniły nas smutkiem, ponieważ będąc pod wpływem alkoholu, Krystian przyszedł na spotkanie Społeczności i oznajmił, że „lubi pić alkohol i pić będzie”. Kilka dni później jeden z naszych Podopiecznych znalazł Go martwego na terenie pustostanu w okropnym stanie fizycznym… Pozostaje nam wierzyć, że toczył bój, w którym być może ciało zostało zatracone, ale miłość Chrystusa, jaką otrzymał od nas wszystkich przez ten czas przebywania z nami lub w pobliżu nas, wzbudziła w Nim pragnienie przyjęcia łaski w Jezusie Chrystusie i skłoniła Go do zawołania w ostatniej chwili Jego życia do Boga.